Do nowosolskiej komendy policji zgłosiła się mieszkanka gminy Otyń, która złożyła zawiadomienie o oszustwie metodą „na BLIK”. Naciągnął ją oszust podający się za pracownika banku.
Do 26-latki zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Wprowadzając ją w błąd doprowadził do tego, że młoda kobieta zaczęła generować kody BLIK i podawać je oszustowi. Dzięki temu naciągacz zdołała wypłacić z konta 26-latki kwotę ponad 20 tys. zł.
Otyń. Oszustwo na BLIK
Przestępcy nie zatrzymują się. Wymyślaj coraz to nowsze metody oszustw. – Kolejny raz apelujemy o rozwagę i brak zaufania do osób podających się za naszych krewnych, znajomych czy też pracowników banku – mówi asp. Justyna Sęczkowska-Sobol, rzeczniczka policji w Nowej Soli. Pamiętajmy, że zanim przekażemy komukolwiek kod BLIK, powinniśmy upewnić się, czy za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa. Niestety w przeciwieństwie do płatności przelewem, transakcji dokonanych za pomocą kodu BLIK nie można cofnąć, gdyż przestępca od razu wpisuje podany kod BLIK w bankomacie i wypłaca z niego pieniądze. Co prawda, właściciel konta musi potwierdzić transakcję, ale robi to wierząc, że chroni swoje konto przed przestępcami lub pomaga swojemu znajomemu, który znalazł się w potrzebie.
Pomysły przestępców są najróżniejsze na przykład: zagubiony telefon, skradziona torebka, brak środków na leki, brak pieniędzy na powrót do domu, czy po prostu trudna sytuacja finansowa. Przestępcy tłumaczą, że teraz brakuje im środków, ale oddadzą je wieczorem, gdy tylko otrzymają przelew. Z tego powodu warto osobiście się spotkać ze znajomym lub zadzwonić i zapytać, czy naprawdę chciał pożyczyć pieniądze.