Nowe przedszkole zostało otwarte w Suchej. Miejsca dla około 70 dzieci

Nowe przedszkole w Suchej.

W Suchej, naprzeciwko os. Złote Piaski, w środę, 28 sierpnia, zostało uroczyście otwarte nowe przedszkole „Brzózki”. Nie zabrakło gratulacji, uśmiechów, ale też atrakcji dla najmłodszych, czyli zabaw, baniek mydlanych, dmuchańców czy pysznego poczęstunku.

Otwarcie przedszkola „Brzózki” to w dużej mierze przedsięwzięcie rodzinne. Za organizację pracy placówki i warstwę merytoryczną odpowiadają siostry Agnieszka Brzozowska – Skrzypczyńska i Monika Brzozowska – Kołoszyc. Z kolei część inwestycyjną wziął na siebie ich tata, Ryszard Brzozowski, właściciel firmy budowlanej.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

– Jestem zauroczony tym miejscem. Nowe przedszkole otoczone lasem i zielenią ma wspaniałe położenie. Inwestowanie w edukację jest ważne, takie przedsięwzięcia przynoszą najwięcej zysków. Nie mówię tutaj o wpływach na konto bankowe, ale o korzyściach dla mieszkańców. Dlatego tym bardziej się cieszę, że w Zielonej Górze otwieramy kolejną placówkę edukacyjną. Zasili ona miasto w nowe miejsca przedszkolne. Kwestią drugorzędną jest czy to inicjatywa prywatna czy publiczna. Ważne, aby takie miejsca po prostu powstawały – mówił Marek Kamiński wiceprezydent Zielonej Góry.

czytaj też – Śmiertelny wypadek. Tico uderzyło w drzewo. Kierowca zmarł w szpitalu

Przedszkole było niezbędne. – Wsparłem pomysł córek, bowiem to świetna inicjatywa. Takie przedszkole było bardzo potrzebne w tym rejonie miasta. Os. Złote Piaski jest rozbudowywane, mamy dużo młodych ludzi, którzy pytają możliwość opieki nad swoimi dziećmi – wyjaśnia R. Brzozowski.

Z początkiem września mury placówki wypełnią śmiechy dzieci, bowiem ruszają zajęcia dla pierwszej grupy maluchów. Plany są jednak poważniejsze. – Docelowo chcielibyśmy przyjąć ok. 60 – 70 dzieci. Nie wykluczamy utworzenia grup integracyjnych – zaznacza Agnieszka Brzozowska – Skrzypczyńska.

„Brzózki” stawiają na ekologię. – Oprócz klasycznego placu zabaw przygotujemy ogródek z kwiatami, warzywami czy drzewkami owocowymi. Mamy też duży taras, gdzie dzieci będą mogły odetchnąć świeżym powietrzem nawet przy niesprzyjającej aurze. Nasza praca ma się opierać na bliskości z naturą – przekonuje Monika Brzozowska – Kołoszyc.