Odebrali w reklamówce 400 tys. zł i po chwili bardzo się zdziwili (FILM)

Policjanci kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 19 lat i 25 lat, sprawców oszustwa metodą „na policjanta”. Wpadli na gorącym uczynku, kiedy próbowali odebrać od swojej ofiary pieniądze i kosztowności warte ponad 400 tys. zł.

Ofiarą przestępców padła 65-letnia mieszkanka powiatu międzyrzeckiego. – Oszuści zadzwonili do niej, podając się za policjanta i prokuratora, którzy rzekomo prowadzili działania przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej planującej kradzież jej oszczędności – mówi asp. Mateusz Maksimczyk, rzecznik policji w Międzyrzeczu. Naciągacze, posługując się legendą o „tajnej operacji”, przekonali kobietę, że jej pieniądze i kosztowności są zagrożone i muszą zostać zabezpieczone przez policję.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Oszuści polecili kobiecie, żeby umieściła swoje pieniądze i kosztowności w reklamówce. Miała ją zostawić przed drzwiami swojego mieszkania. – Kobieta, wierząc w autentyczność działań rzekomych funkcjonariuszy, zastosowała się do ich instrukcji – mówi asp. Maksimczyk. Włożyła do reklamówki ponad 350 tys. zł , biżuterię i złoto warte 50 tys. zł wierząc w zapewnienia, że po wykonaniu czynności zostaną jej zwrócone.

We wtorek, 17 grudnia, policjanci zatrzymali mężczyzn chwilę po przejęciu reklamówki. Odzyskali wszystkie pieniądze i kosztowności. Zatrzymani oszuści zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Wartość mienia zakwalifikowała czyn jako przestępstwo znacznej wagi, za które grozi kara do 10 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa. Śledczy badają, czy zatrzymani mogli dopuścić się podobnych przestępstw na terenie woj. lubuskiego lub kraju.

Policja przypomina, że funkcjonariusze nigdy nie żądają pieniędzy ani kosztowności i nie proszą o ich przekazywanie lub pozostawianie w wyznaczonych miejscach. W przypadku otrzymania podejrzanego telefonu należy przerwać rozmowę i skontaktować się z numerem alarmowym 112.