Insp. Grzegorz Karpiński, komendant nowosolskiej policji zaprosił mężczyznę, który pomógł funkcjonariuszom w odnalezieniu zaginionego 15-latka. Zatroskany mężczyzna okrył kocem wyziębionego chłopca i zawiadomił policję. Komendant podziękował za jego godne pochwały zachowanie.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 2 kwietnia, po godzinie 17.00. Dyżurny nowosolskiej policji dostał zgłoszenie o zaginięciu 15-latka. Zaniepokojony ojciec oświadczył, że chłopiec był na spacerze w lesie z matką i rodzeństwem. W pewnej chwili syn oddalił się od matki. Dyżurny przekazał informację do wszystkich patroli. W nowosolskiej jednostce ogłoszono alarm. Natychmiast ruszyły poszukiwania prowadzone przez policję, strażaków oraz przedstawicieli nadleśnictwa. Do akcji skierowano przewodnika z psem tropiącym.
Dokładnie przeszukiwano okolice. Policjanci próbowali ustalić jak najwięcej informacji, które ułatwiłyby szybkie dotarcie do mieszkańca Nowej Soli. Po godz. 21.00 policja dostała informację od mężczyzny, który w lesie zauważył biegnącego chłopca. – Policjanci poprosili mężczyznę, aby zatrzymał chłopca do czasu przyjazdu patrolu – mówi st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzeczniczka nowosolskiej policji. Mężczyzna okrył kocem wyziębionego chłopca.
Po kilku minutach policjanci przekazali chłopca pod opiekę pogotowia ratunkowego, które szybko przyjechało na miejsce zdarzenia. – Dzięki wzorowej reakcji nowosolanina Mateusza Strusia oraz wzorowej współpracy służb, 15-latek został odnaleziony – mówi st. sierż. Sęczkowska.
W środę, 5 kwietnia, naczelnik wydziału prewencji nadkom. Piotr Romanowski w imieniu szefa nowosolskich policjantów insp. Grzegorza Karpińskiego wręczył list gratulacyjny M. Strusiowi. Naczelnik podziękował za wzorową postawę obywatelską. – Podkreślił, że jest mu niezmiernie miło, iż w pośpiechu dnia codziennego są ludzie, którym leży na sercu bezpieczeństwo innych – mówi st. sierż. Sęczkowska.