Odprowadził znajomą do domu, tam napadł ją i okradł

Najpierw odprowadził znajomą pod dom. Tam jednak napadł dziewczynę i ukradł jej telefon komórkowy. Policji powiedział, że zrobił to z głupoty, za którą teraz grozi mu kara do nawet 12 lat więzienia.

W nocy z 18 na 19 maja oficer dyżurny żagańskiej policji otrzymał zgłoszenie o rozboju, do którego doszło przy ul. Lotników Alianckich. Ustalono, że młodą kobietę, która wracała z koleżanką z dyskoteki do domu, odprowadzał poznany podczas zabawy młody mężczyzna.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kiedy przy ul. Lotników Alianckich koleżanka się oddaliła, mężczyzna poprosił pokrzywdzoną, aby dała mu na chwilę telefon. Mężczyzna mówił, że chce zadzwonić po brata, który miał po niego przyjechać. Kiedy kobieta się nie zgodziła, on nadal na to nalegał, a w końcu szarpnął ją, przewrócił na ziemię i wyrwał z ręki telefon komórkowy. Kiedy pokrzywdzona zaczęła wołać o pomoc, napastnik uciekł z telefonem w kierunku centrum miasta.

W poniedziałek 20 maja policjanci zatrzymali do wyjaśnienia 21-letniego mężczyznę, podejrzewanego o dokonanie rozboju. W czasie przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli telefon komórkowy należący do pokrzywdzonej.

21-letni mieszkaniec gminy Żagań został przesłuchany. Młody mężczyzna przyznał się do winy. Wyjaśnił policjantom, że był po paru piwach i zrobił to z głupoty. Teraz za popełnienie rozboju grozi mu kara do nawet 12 lat więzienia.