Ofiary bili kastetami i razili paralizatorami. Spalili samochód, bomby wrzucili do domów (FILM, ZDJĘCIA)

Brutalność sprawców przypominała działania bandytów z lat 90-tych. Ofiary były m.in. zastraszane, bite przy użyciu kastetu, rażone paralizatorem czy pryskane gazu. Bandyci niszczyli ich mienie np. paląc samochód. Jednego z pokrzywdzonych próbowano nawet uprowadzić.

Sprawa miała swój początek w minionym roku, kiedy to najprawdopodobniej jeden z podejrzanych został okradziony. Wszystko wskazuje na to, że łupem sprawców padły pieniądze oraz marihuana. Oczywiście o sprawie nie poinformował organów ścigania, ale „sprawiedliwość” postanowił wymierzyć w inny sposób.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Odpowiedzialnymi za kradzież uznał dwie osoby, które obrał za cel, aby odzyskać stratę. Zaczęło się od gróźb kierowanych wobec nich, potem doszło do m.in. spalenia samochodu, wrzucenia materiałów wybuchowych do pomieszczenia gospodarczego przyległego do domu oraz usiłowania wrzucenia do jednego z pomieszczeń domu.

Wówczas uszkodzeniu uległo pomieszczenie gospodarcze, elewacja domu oraz duże okno tarasowe. Jak się okazało pokrzywdzeni byli cały czas śledzeni przez sprawców za pomocą lokalizatorów GPS. Sprawcy nie poprzestali na groźbach i niszczeniu mienia, ale posuwali się także do pobicia pokrzywdzonego przy użyciu kastetu, paralizatora i gazu. Po jednym z brutalnych ataków mężczyzna został tak dotkliwie pobity, że trafił do szpitala. Apogeum sprawy nastąpiło, gdy sprawcy spróbowali uprowadzić mężczyznę.

Wyjaśnieniem okoliczności sprawy zajęli się policjanci z wrocławskiego CBŚP i prokuratorzy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

Zatrzymano pięć osób, a jedna doprowadzono na czynności z aresztu śledczego. Łącznie w sprawie występuje sześciu podejrzanych, którzy zostali tymczasowo aresztowani. Policjanci narzędzia służące do kradzieży pojazdów, w tym także urządzenia do pokonywania zabezpieczeń elektronicznych, broń oraz amunicję, jak również kilkanaście telefonów komórkowych. Przejęto także równowartość kilkunastu tys. zł w różnej walucie oraz trzy samochody warte około 240 tys. zł.

Aresztowani usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. usiłowania wymuszenia rozbójniczego poprzez groźby, pobicia, uszkodzenia ciała i mienia, naruszenia miru domowego, a także zarzuty z dotyczące narkotyków.

W działaniach uczestniczyli także niemieccy policjanci z policji w Görlitz, którzy wsparli policjantów CBŚP m.in. sprawdzając zabezpieczone pojazdy i znajdujące się w nich części pod kątem ewentualnego pochodzenia z kradzieży.

Wsparcia udzielili także pracownicy i funkcjonariusze Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu (Krajowa Administracja Skarbowa).