Do pożary doszło w środę, 28 kwietnia, w Zawadzie, dzielnicy Zielonej Góry. Spłonął dom rodziców 8-letniego Igorka i 2-letniego Piotrusia. Ogień zniszczył wszystko. Potrzebna każda złotówka.
Pożar wybuchł nad ranem niespodziewanie. Na miejsce szybko dotarli zielonogórscy strażacy. Robili co tylko mogli, żeby jak najszybciej poradzić sobie z płomieniami. Zniszczenia jakie spowodował ogień są jednak ogromne. Dom nie nadaje się do zamieszkania. Spłonęło niemal wszystko. – Z dymem poszedł cały dobytek naszego życia – mówią pogorzelcy.
Rodzice 8-letniego Igorka i 2-letniego Piotrusia muszą jak najszybciej wyremontować dom. Igorek poważnie choruje. Na co dzień ma dietę niskobiałkową i często musi jeździć na kontrole do szpitala w Warszawie.
Mama dzieci Iwona, nie pracuje. Żyją tylko z pensji męża. – Bardzo państwa prosimy o wpłatę symbolicznej kwoty, która pomoże nam w remoncie i w rozpoczęciu nowego życia – apelują pogorzelcy. Chcą, żeby dzieci mogły cieszyć się dzieciństwem w domu, a do tego niezbędne jest wsparcie. – Pieniądze w pełni wykorzystamy na remont i zakup najpotrzebniejszych materiałów związanych odbudową – mówią pogorzelcy i czekają na każda formę wsparcia. Może ktoś ma materiały budowlane lub pomoże w ich zakupie.