Nieodpowiedzialnością wykazał się 34-latek, który przewożąc motocyklem swojego niespełna dwuletniego synka uciekał przed krośnieńskimi policjantami. Zarówno kierowca jak i mały pasażer byli bez kasków, a motocykl nie był dopuszczony do ruchu. 34-latek nie miał uprawnień do kierowania motocyklem.
W niedzielę, 21 lipca, policjanci z drogówki w Krośnie Odrzańskim w gminie Dąbie zauważyli motocyklistę. Jechał z małym dzieckiem. Obaj nie mieli kasków. Na widok radiowozu zatrzymał się, gwałtownie zawrócił i zaczął szybko uciekać. Motocykl nie miał tablicy rejestracyjnej.
Policjanci ruszyli w pościg za mężczyzną, który usiłował zgubić funkcjonariuszy. Policjanci nie odpuścili i gdy kierowca chcąc się schować, wjechał na teren posesji, a następnie do stodoły, wbiegli za nim do środka uniemożliwiając mu ucieczkę.
– Motocyklem kierował 34-letni mieszkaniec gminy Czerwieńsk, a pasażerem był jego niespełna dwuletni syn – mówi asp. szt. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach, okazało się, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania, a motocykl nie jest dopuszczony do ruchu.
Policjanci w związku z popełnionymi przez 34-latka wykroczeniami, a także jego ryzykownym i nieodpowiedzialnym zachowaniem, sporządzili wniosek o zasądzenie wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów. – Materiały sprawy wraz z wnioskiem o ukaranie przekazane zostaną do Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim – mówi asp. szt. Kulka.