Sulechowscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który okradał samochody na osiedlowym parkingu. Oprócz skradzionych rzeczy miał przy sobie woreczek z amfetaminą.
Policyjny patrol w piątek, 1 marca, z samego rana zauważył dziwnie zachowującego się mężczyznę na jednym z osiedlowych parkingów. Spłoszył się na widok radiowozu, ale został zatrzymany przez policjantów.
Mężczyzna miał przy sobie między innymi radio samochodowe, firmowe okulary przeciwsłoneczne, butelkę whisky i samochodową prostownicę. – Policjanci domyślili się, że przedmioty pochodzą z kradzieży z zaparkowanych na osiedlu samochodów – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Zatrzymany został zabrany na komisariat, gdzie, jak się okazało, oprócz skradzionych rzeczy, miał przy sobie również woreczek z amfetaminą. Mężczyzna to 30-letni mieszkaniec Sulechowa. Nigdy wcześniej nie był notowany za kryminalne przestępstwa. Podczas przesłuchania powiedział policjantom, że nie włamywał się do samochodów. Chodził po parkingu i sprawdzał, które samochody są otwarte. Zabierał jedynie wartościowe przedmioty.
30-latek usłyszał zarzuty kradzieży oraz posiadania narkotyków. Przyznał się do winy. Skradzione z zaparkowanych samochodów przedmioty zostały zwrócone właścicielom. 30-latkowi grozi teraz kara do 5 lat więzienia.