Przez woj. lubuskie przechodzi orkan „Malik”. Silna wichura łamie drzewa, zrywa znaki i ogrodzenia. Lubuscy strażacy do godz. 6.00 interweniowali niemal 200 razy. Są również przerwy w dostawach prądu.
Zaczęło wiać nocą z soboty na niedzielę, 30 stycznia. Do akcji zaczęli wyjeżdżać lubuscy strażacy. – Interweniujemy głównie do powalonych drzew – mówi mł. bryg. Dariusz Szymura, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. Wiatr uszkodził też kilka budynków.
Jak informują nas kierowcy Lubuskie Taxi, w Zielonej Górze wiatr zrywa znaki drogowe i reklamy. Uszkodził też wiele ogrodzeń.
W niedzielę, 30 stycznia na ul. Ptasiej w Zielonej Górze wiatru złamał drzewo. Spadło na samochody. Zielonogórscy strażacy interweniują na okrągło. Drzewo spadło też na samochody zaparkowane na ul.Moniuszki.
W kraju do godz. 6:00 strażacy odnotowali już ponad 4 tys. interwencji w związku z orkanem. Niestety zginęła jedna osoba. W miejscowości Tłuczewo na jadący samochód spadł drzewo. Zginął mężczyzna.
Godz. 8.41 Lubuscy strażacy w związku z orkanem interweniowali już 250 razy.
W Kargowej drzewo spadło na linię energetyczną zrywając ją.
Na ul. Moniuszki w Zielonej Górze drzewo spadło na samochody. Nikomu nic się nie stało.
Na ul. Anieli Krzywoń w Zielonej Górze zerwał daszek z pleksy na balkonie na 4 piętrze, a na ul. Sokolej strażacy usuwają złamane drzewo.
Godz. 9.03 W rejonie ulic Żytniej i Pszennej w Zielonej Górze drzewo spadło na schody, na ul. 1 Maja wiatr przewrócił słup ogłoszeniowy, na miejsc jadą zielonogórscy strażacy. Jak informuje kierowcy Lubuskie Taxi, na skrzyżowaniu al. Zjednoczenia z ul. Energetyków wiatr zerwał sygnalizację świetlną.
Godz. 10.00 Część Ochli bez prądu.