We wtorek, 17 listopada, z samego rana wznowiono poszukiwania przerwane w poniedziałek nocą. Sprawdzono rzeczkę Ochlę i staw na terenie posesji zaginionej, z którego wypompowano wodę. Po zaginionej nie ma śladu.
Stanisława Pałko zaginęła we wtorek, 10 listopada. 79-latka około godz. 17.30 wyszła z domu swojej córki w Zakęciu i miała iść do swojego domu. Do przejścia miała zaledwie 30 m. Niestety, kobieta w domu się nie zjawiła. Zniknęła. Od tego czasu nikt jej nie widział.
Natychmiast ruszyły poszukiwania. W akcji ósmy dzień są policjanci z Nowej Soli ze strażakami i policjanci z komendy wojewódzkiej w Gorzowie. 79-latki szukali też mieszkańcy Zakęcia.
Kobiety szukali niemieccy policjanci z psami tropiącymi z Saksonii wraz z szefem szkoły psów w Klipphausen. Teren przeszukiwała załoga śmigłowca z Komendy Głównej Policji w Warszawie. Wypompowano wodę ze stawu na posesji zaginionej Stanisławy Pałko. Przeszukano rzeczkę Ochlę. Skorzystano z pomocy jasnowidza. Niczego jednak nie znaleziono. Nie natrafiono na najmniejszy ślad po zaginionej kobiecie.
Pojawia się pytane, jak daleko mogła pójść schorowana, z demencją i kulejąca 79-latka. Nowosolska policja poprosiła kierowców i rowerzystów, którzy mają kamerki o przeglądnięcie nagrań z 10 listopada od godz. 17.30 i z środy 11 listopada.- Mamy wielką prośbę do wszystkich kierowców i rowerzystów, którzy przejeżdżali drogą przez Zakęcie albo jego okolicy we wtorek, 10 listopada po godz. 17.30 i później. Chodzi o nagrania z kamerek. Mogły nagrać poszukiwaną kobietę – mówi mł. asp. Renata Dąbrowicz-Kozłowska, rzeczniczka nowosolskiej policji. Naganie można również dostarczyć lub wysłać na komendę policji do przeglądnięcia.
Poszukiwania cały czas trwają.