Policjanci zatrzymali mężczyznę, który miał przy sobie ponad 42 tys. zł, które wcześniej odebrał od starszej, oszukanej kobiety. Został zatrzymany kilkadziesiąt kilometrów od Gorzowa. Na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany przez sąd na trzy miesiące.
Gorzowscy policjanci informację o oszustwie otrzymali w piątek, 14 marca, tuż przed godziną 15.00. Z ustaleń wynikało, że do 67-letniej kobiety zadzwoniła osoba podająca się za pracownika poczty. Poinformowała o przesyłkach i wizycie listonosza. Po chwili mieszkanka Gorzowa otrzymała kolejne połączenie. – Tym razem miał być to policjant informujący o tym, że trwa akcja przeciwko oszustom – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Rzekomy funkcjonariusz przekonywał, że jej pieniądze są zagrożone i należy je przekazać. W trakcie rozmowy do mieszkania przyszedł mężczyzna, który miał być kolejnym policjantem. Odebrał od kobiety ponad 40 tys. zł i wyszedł. W telefonie kobieta usłyszała, że za kilka godzin prokurator i policjant zwrócą gotówkę. Kobieta dopiero po oddaniu pieniędzy zadzwoniła na numer alarmowy.
Zgłoszenie dotarło do policjantów kryminalnych. – Policjanci zebrali niezbędne informacje i dzięki szybkiej i sprawnej pracy operacyjnej zatrzymali wspólnie z mundurowymi ze Strzelec Krajeńskich podejrzanego 43-latka – mówi kom. Jaroszewicz. Mężczyzna trafił w ręce policjantów kilkadziesiąt kilometrów od Gorzowa. Miał przy sobie ponad 42 tys. zł, które należało do oszukanej 67-latki. Mężczyzna został przewieziony do komendy. Usłyszał zarzut oszustwa, za co grozi mu kara do 8 lat więzienia. Sąd na wniosek prokuratora aresztował 43-latka tymczasowo na trzy miesiące.