Oszust z Zielonej Góry zbudował piramidę finansową. Obiecywał zysk w biznesie sprzedaży iphonów. Dziesiątki oszukanych osób (ZDJĘCIA)

Nie wiadomo kim jest Marcin D? Nie wiadomo, kontakt z nim jest na obecną chwilę niemożliwy

Marcina D. szuka już wiele osób. Zniknął, ale został przyłapany przez windykatora w pensjonacie koło granicy z Czechami. Tam się ukrył przed osobami, od których pożyczył pieniądze. Jest ludziom winny ogromne pieniądze. Stworzył piramidę finansową i, jak na razie, jest bezkarny.

Kim jest Marcin D? Nie wiadomo, bo kontakt z nim jest na obecną chwilę niemożliwy. Jego firma pod nazwą New Life zniknęła z internetu. Zniknął też Marcin D. – To oszust budujący piramidę finansową – alarmują jego ofiary.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Jedną z ofiar Marcina D. jest Barbara mieszkająca w Wielkiej Brytanii. – Marcin obiecywał mi zysk z biznesu sprzedaży iphonów. Pożyczyłam mu ponad 50 tys. zł. Miałam dostawać wypłatę zysków w wysokości 8 proc. miesięcznie – mówi Barbara. Nie bała się zainwestować, ponieważ jej znajomy od firmy Marcina D. dostawał zyski. To było oczywiście celowe działanie Marcina D.

New Life nabrała pożyczek od dziesiątek osób i nagle wypłaty zysków się skończyły. Ludzie zaczęli szukać Marcina D. i prosić o wypłaty zysków lub zwroty pożyczek. To było na nic. – Nic mi nie wypłacił po tym jak pożyczyłam mu pieniądze na inwestycje – mówi Barbara.

Ponaglany Marcin D. o wypłaty lub zwrot pożyczki kłamał, że bank go blokuje. Potem tłumaczył się wyjazdem na wakacje i cały czas było coś. W końcu Marcin zniknął na dobre. Zerwał kontakt z osobami, od których pożyczył gigantyczne pieniądze. Niektóre osoby wpłaciły mu kwoty ponad 100 tys. zł. Oszukanych jest przynajmniej kilkadziesiąt osób.

Oszukani ludzie zaczęli szukać Marcina na własną rękę wynajmując windykatora. – Oszust został znaleziony w pensjonacie na granicy z Czechami, tam się ukrył – mówi Barbara. Pieniędzy jednak nie oddał.  Poszkodowani szukają prawnika i sprawę oszustw zgłaszają w prokuraturze. Podejrzewają, że Marcin D. ucieknie za granicę.