We wtorek na krajowej „trójce” na wysokości Nowej Soli zapalił się samochód zostawiony na poboczu drogi. Na szczęście blisko byli strażacy.
Samochód został zaparkowany tuż koło miejsca tragicznego wypadku, w którym zginął pasażer peugeota 206. Po chwili świadkowie zauważyli dym unoszący się spod maski fiata seicento. Do samochodu natychmiast podbiegli strażacy, którzy zabezpieczali miejsce zderzenia peugeota i skody. Szybko poradzili sobie z pożarem pod maską samochodu.
--- Czytaj dalej pod reklamą ---