W środę, 22 maja, gorzowski sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące Mateusza K. To on brutalnie zgwałcił, zakneblował i związał 9-latkę, którą zamknął w wersalce w swoim mieszkaniu. Przyznaje się do ohydnego czynu.
Pedofil do sądu został przywieziony skuty kajdankami. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Najbliższe trzy miesiąc spędzi za kratami więzienia.
Anna W. w sobotę, 18 maja, zostawiła 9-letnią córeczkę pod opieką Mateusza K. Dziecko było z nim w jego mieszkaniu. W niedzielę, 19 maja, z rana pedofil powiedział matce Sary, że 9-letnia dziewczynka uciekła podczas spaceru. Późnym wieczorem policję zaalarmował 14-letni brat 9-latki oraz jego 17-letni kolega. Chłopcy zaniepokojeni losem 9-latki poszli ją szukać do mieszkania 24-latka przy ul. Małopolskiej.
Policjanci zdecydowali o siłowym wejściu do mieszkania. Pomogli w tym strażacy. W mieszkaniu znaleziono zamkniętą w wersalce 9-latkę. Miała skrępowane ręce i zakneblowane usta. Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego, które przewiozło dziewczynkę do gorzowskiego szpitala. Tam od razu trafiła na salę operacyjną.
Policjanci zaczęli szukać Mateusza K. Po godz. 1.00 został zatrzymany na gorzowskim Zawarciu. Próbował jeszcze uciekać, ale nie udało mu się. Podczas przesłuchania 24-latek przyznał się do postawionych mu zarzutów. Prokuratura prawdopodobnie zmieni kwalifikację czynu na znacznie surowszą, czyli na usiłowanie zabójstwa w zamiarze ewentualnym.
Sąd rodzinny ma odebrać prawa rodzicielskie Annie W. Zdaniem prokuratury przyczyniła się do nieszczęścia. 14-latek i Sara trafią do ośrodka wychowawczego.