Policjanci z Międzyrzecza uratowali cztery szczenięta, które 38-letnia kobieta próbowała utopić w rzece Obrze. Za znęcanie się nad zwierzętami mieszkance Międzyrzecza grozi kara do dwóch lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 listopada, około godz. 21.30 w Międzyrzeczu. Policjanci pełniący służbę w patrolu pieszym, idąc niedaleko brzegu Obry, usłyszeli pisk dochodzący znad rzeki. Na tafli wody zauważyli płynący foliowy worek, w którym najprawdopodobniej znajdowały się jakieś zwierzęta.
Pomimo silnego nurtu policjantom udało się wyłowić płynący pakunek. Okazało się, że w środku znajdują się cztery szczeniaki. O zdarzeniu zostało poinformowane miejscowe stowarzyszenie „Pakla”, które w podobnych przypadkach współpracuje z policją. Po zbadaniu szczeniąt przez weterynarza policjanci otrzymali informację, że są one zbyt małe aby przeżyć bez matki i jej pokarmu oraz, że jeżeli nie uda się jej odnaleźć, to pieski trzeba będzie uśpić.
Do działania włączyli się policjanci z wydziału kryminalnego. Zaczęto ustalać ewentualnych właścicieli psów, a tym samym sprawcę bestialskiego czynu. Jedna z policjantek skojarzyła wówczas próbę utopienia szczeniaków z czynnościami służbowymi, jakie tego dnia wykonywała do innej sprawy.
Zapamiętała, że w mieszkaniu 38-letniaj Mirosławy N. znajdowała się szczenna suka. Po wejściu do mieszkania jej przypuszczenia potwierdziły się. Okazało się, że kobieta znajdowała się pod wpływem alkoholu. Właścicielka piesków została zatrzymana. Mirosława N. po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grozi jej kara do dwóch lat pozbawienia wolności.