W poniedziałek, 13 lipca, witniccy policjanci zauważyli starszego mężczyznę, który kosiarką jechał ulicą miasta.
Spore było zdziwienie dzielnicowych witnickiego komisariatu, którzy na jednej z ulic zauważyli mężczyznę kierującego kosiarką z przyczepką. Uwagę policjantów zwrócił także styl jego jazdy. Funkcjonariuszom nie pozostało nic innego, jak zatrzymać mężczyznę do kontroli.
Szybko okazało się, że jazda kosiarką przez miasto to nie jedyny problem kierowcy. Policjanci już po chwili zorientowali się, że 50-latek był pod wpływem alkoholu. Po wykonaniu badania alkomatem okazało się, że mężczyzna ma w organizmie ponad promil alkoholu. Jak przyznał funkcjonariuszom, wypił wcześniej piwo.
O decyzji wyjazdu kosiarką na miasto w stanie nietrzeźwości, mężczyzna mówił niewiele. Trawy kosić nie zamierzał, musiał coś przewieźć. Do celu jednak nie dojechał, bo w porę zatrzymali go policjanci.
Choć prędkość była niewielka, to gdyby w kosiarkę wjechało auto, szanse na przeżycie byłyby niewielkie. Po kontroli mężczyzna za kierownicę kosiarki nie mógł już usiąść. Nie należała ona do 50-latka, ale była własnością jego kolegi. Została zabezpieczona przez policjantów. Kosiarka z przyczepką czekała, aż zgłosi się po nią właściciel. Tymczasem 50-latka czekają kłopoty. Mężczyzna usłyszy zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości.