Pijany jechał pod prąd ulicą w Zielonej Górze. Próbował uciekać. Przed policją zamknął się w aucie

Operator monitoringu w sobotę, 19 października, o godz. 5.49 zauważył jadący pod prąd ul. Jedności samochód osobowy bez świateł. Kierowca nie panował nad pojazdem.

Niewiele brakowało a jadący pod prąd samochód uderzyłby w ścianę kamienicy. Następnie kierowca niebezpiecznie blisko i z trudnością przejechał obok zaparkowanych samochodów przy ul. Jedności. Samochód kilkakrotnie gasł, a jego kierowca miał problemy z odpaleniem i ruszeniem auta.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Operator natychmiast przekazał obraz z kamery monitoringu dyżurnemu zielonogórskiej policji i powiadomił go o niebezpiecznej sytuacji. Patrol policji, który pojawił się na miejscu w ciągu kilku minut zatrzymał samochód. Kierujący próbował uciec, ale nie udało mu się. Później zamknął się w samochodzie. Stawiał też opór przy wyjściu z samochodu.

Kierowca był pijany. Wkrótce stanie przed sądem. – My jako zespół centrum monitoringu cieszymy się, że dzięki naszej pracy nie doszło do tragedii – mówi Krzysztof Rutkowski, kierownik biura ochrony wizyjnej.