Pijany kierowca alfą romeo uderzył w zaparkowanego nissana. I to był dopiero początek

21-latek bez brawa jazdy, pijany jadąc alfa romeo ulicami Gorzowa uderzył w zaparkowanego nissana. Kiedy zobaczył policjanta do razu zaczął uciekać. Ucieczka jednak mu się nie udała.  

We wtorek, 10 stycznia, przed godziną 23.00 na jednej z ulic w Gorzowie doszło do zderzenia alfy romeo z zaparkowanym nissanem. Świadkiem był policjant po służbie st. sierż. Łukasz Wierzbicki. Natychmiast podbiegł do samochodów. Tam zebrała się grupa osób, w tym właściciel rozbitego auta. Kierujący alfą romeo powiedział, że nic mu nie jest, ale zachowywał się nerwowo.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Tłumaczył właścicielowi uszkodzonego auta, że właściwie nic się nie stało i próbował tak się dogadać, żeby wzywać policji. Uwagę policjanta przykuł brak tablic rejestracyjnych w aucie oraz brak naklejki na przedniej szybie.

– To wszystko, wraz z nerwowym zachowaniem młodego mężczyzny od razu wzbudziło, jak się później okazało, słuszne podejrzenia – mówi sierż. sztab. Karol Florczak z zespołu prasowego lubuskiej policji. Gdy tylko policjant postanowił się wylegitymować, 21-latek zaczął uciekać. St. sierż. Wierzbicki ruszył w pościg. Podczas biegu telefonicznie poinformował dyżurnego gorzowskiej komendy miejskiej o zdarzeniu oraz o podjętym pościgu za sprawcą.

Mężczyzna uciekając ulicami miasta wielokrotnie przebiegał przez jezdnię bezpośrednio przed jadącymi pojazdami. Po kilkuset metrach próbował się ukryć za przystankiem autobusowym, jednak policjant ciągle miał go w zasięgu wzroku.

Kiedy 21-latek wbiegł na teren stacji benzynowej funkcjonariusz na tyle zbliżył się do niego, że udało mu się go obezwładnić i zatrzymać. Po chwili na miejscu pojawił się patrol. Uciekiniera przebadano alkomatem. Wydmuchał 1,5 promila alkoholu, co było powodem ucieczki. To jednak nie jedyne przewinienie zatrzymanego. Jechał samochodem nie maja prawa jazdy, jego samochód nie był dopuszczony do ruchu oraz nie miał obowiązkowego ubezpieczenia.