Dzielnicowy, st. sierż. Łukasz Zarychta, jechał swoim autem w czasie wolnym od służby. Na drodze z Czechowa do Santoka zauważył audi jadące zygzakiem. Wspólnie z patrolem gorzowskiej drogówki wyciągnął kierowcę z samochodu i obezwładnił. Mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia i wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu.
St. sierż. Łukasz Zarychta to dzielnicowy z komisariatu przy ulicy Kwiatowej. W nocy z piątku na sobotę około północy jechał swoim samochodem. Na drodze z Czechowa do Santoka jego uwagę zwróciło audi, którego kierowca jechał zygzakiem.
Policjant podejrzewał, że jadący przed nim mężczyzna może być pijany, dlatego poinformował dyżurnego gorzowskiej komendy, który wysłał do pomocy patrol ruchu drogowego. Funkcjonariusz cały czas jechał za kierowcą informując na bieżąco funkcjonariuszy o swoim bieżącym położeniu.
Policjanci wyciągali siłą kierowcę audi
Kierowca audi był w Santok kiedy przyjechał patrol ruchu drogowego. Funkcjonariusze zajechali drogę kierowcy. W audi znajdował się mężczyzna, którego policjanci musieli wyciągać z pojazdu, bo nie chciał wysiąść dobrowolnie.
Po obezwładnieniu założono mu kajdanki i przewieziono do komendy. Po sprawdzeniu 27-letniego kierującego okazało się, że mężczyzna w ogóle nie powinien siadać za kierownicę, bo ma sądowy zakaz prowadzenia. W dodatku wydmuchała ponad 1,5 promila alkoholu.
Po wytrzeźwieniu 27-latek usłyszał zarzut jazdy po pijanemu i złamania sądowego zakazu. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia i wysoka grzywna.