Kierowca, który przyjechał po dzieci do Ciecierzyc i miał zabrać je na wycieczkę, był pijany. Mężczyzna wydmuchał ponad pół promila alkoholu. Uczniowie nie zdążyli wsiąść do autokaru, bo na miejscu byli policjanci gorzowskiej drogówki.
Nie tak miał wyglądać wyjazd nad jezioro dzieci z jednej z podgorzowskich szkół. Uczniowie przygotowani do wycieczki, czekali na autokar. Kiedy przyjechał byli pewni, że za chwilę do niego wsiądą i pojadą na wypoczynek. – Na miejscu byli także policjanci, którzy wcześniej zostali poinformowani o wyjeździe – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Pijany kierowca przyjechał po dzieci
Policjanci zaczęli kontrolę autokaru od badania trzeźwości kierowcy. Okazał się, że nie powinien prowadzić. 37-latek wydmuchał ponad pół promila alkoholu. – Na szczęście dzieci nie pojechały z nieodpowiedzialnym kierowcą na wycieczkę – mówi kom. Jaroszewicz.
Czytaj też – Nastolatka z Zielonej Góry kupiła telefon na OLX. Została bezczelnie oszukana i ostrzega innych (ZDJĘCIA)
Mężczyzna będzie musiał liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Za kierowanie po pijanemu grozi mu kara do 2 lat więzienia. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy, które może stracić nawet na 15 lat. Do tego grozi mu grzywna d 30 tys. zł.
Zgłoś policji kontrolę autokaru
Zbliżające się wakacje to czas wyjazdów. Uczniowie korzystają z ostatnich dni roku szkolnego, by wyjechać na klasowe wycieczki. Za chwilę ruszą wyjazdy na kolonie i obozy. Policjanci przez cały czas czekają na zgłoszenia, by skontrolować nie tylko autokar, ale także kierowcę. Przypadek z Ciecierzyc potwierdza, że takie wizyty są potrzebne.