Kierowca peugeota na zakręcie w Przytoku pod Zieloną Górą wypadł z drogi. Samochód uderzył w kilka drzew i dachował. Kierowca wydmuchał około 1,50 promila alkoholu. Trafił do szpitala.
Kierowca powiedział policjantom, że na drogę wybiegła sarna. Po chwili jego relacja wydała się jednak bardzo mało wiarygodna. Okazało się, że kierujący jest pijany. Wydmuchał prawie 1,50 promila alkoholu. Mężczyzna został zabrany do szpitala.
Przewróconym samochodem zajęła się straż pożarna. Strażacy zabezpieczyli wyciek paliwa, odcięli również zasilanie samochodu.
Kierowca miał dużo szczęścia. Gdyby z naprzeciwka jechał samochód doszłoby do zderzenia i tragedii. Mieszkańcy Przytoku podkreślają, że na zakręcie kiedyś dojdzie do tragedii. – Tutaj co drugi samochód pędzi, a na zakręcie przy dużej szybkości wynosi na pobocze – mówił na miejscu zdarzenia jeden z mieszkańców.