Policjanci z poznańskiej drogówki zatrzymali 42–latka, który nie tylko przekroczył dozwoloną prędkość o 56 km/h w terenie zabudowanym, ale także uciekał przed policjantami. Po zakończeniu pościgu okazało się, że był pijany i ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
W sobotni poranek, 14 czerwca, br. policjanci z drogówki w Poznaniu kontrolowali prędkość kierowców w rejonie poznańskiej Północy. W pewnym momencie zauważyli Forda busa, którego kierujący znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Pomiar wykonany przez mundurowych wykazał, że jego kierujący jechał z prędkością 96 km/h przy ograniczeniu do 40 km/h. Policjanci dali mężczyźnie siedzącemu za kierownicą sygnał do zatrzymania. Ten jednak zignorował polecenie policjantów, zawrócił i zaczął uciekać.
Mundurowi natychmiast podjęli pościg za kierowcą Forda. Na wysokości ul. Sióstr Misjonarek w Poznaniu mężczyzna porzucił swój pojazd i kontynuował ucieczkę pieszo. – Policjanci szybko go jednak zatrzymali i ustalili, że nie powinien on w ogóle znaleźć się za kierownicą – mówi mł. asp Anna Klój z policji w Poznaniu. Był pijany. Wydmuchał ponad 1,6 promila alkoholu. To jednak nie wszystko, co 42–latek miał na sumieniu. Po sprawdzeniu danych mężczyzny w systemie policjanci ustalili, że posiadał dożywotni zakaz prowadzenia. To był koniec podróży 42–latka. Został on zatrzymany przez policjantów, trafił do policyjnego aresztu. Samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu.
Zebrany materiał dowodowy, a także czynności przeprowadzone przez policjantów z Komisariatu Policji Poznań Północ pozwoliły postawić mężczyźnie zarzuty prowadzenia po pijanemu, ucieczki policji i złamania sądowego zakazu prowadzenia. W związku z przekroczeniem prędkości został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł i 13 punktami karnymi. Za popełnione czyny grozi mu kara do 5 lat więzienia. O jego losie zadecyduje sąd.