W czwartek pijany kierowca wsiadł w audi 80 i wyjechał z parkingu przy ul. Wojska Polskiego. Kompletnie pijany mężczyzna uszkodził toyotę. Jazdę przerwał mu mężczyzna zaalarmowany przez córkę, która widziała wyczyny pijanego kierowcy.
Mężczyzna wsiadł w audi 80. Wyjechał z parkingu przy ul. Wojska Polskiego. Uszkodził zaparkowaną toyotę i pojechał dalej. Szalał na parkingu nie mogąc znaleźć wyjazdu. W pewnej chwili bokiem uderzył w betonowy klomb z zasadzonym drzewem.
Wyczyny kierowcy dostrzegła dziewczyna. Zaalarmowała ojca. – Podbiegłem do samochodu i wyjąłem kluczyki ze stacyjki – relacjonuje przebieg zdarzenia mężczyzna. Wspólnie z sąsiadem zatrzymali kierowcę w samochodzie do czasu przyjazdu zaalarmowanej policji.
Kierowca był mocno pijany. Mężczyznę alkomatem zbadał asp. Mariusz Chudy z zielonogórskiej drogówki. Kierowca wydmuchał ponad dwa promile. Nic sobie jednak z tego nie zrobił. Machał ręką do przechodniów, uśmiechał się.
Policjanci zatrzymali pijanego mieszkańca jednej z miejscowości pod Zieloną Górą. Noc spędzi w policyjnej celi. Na szczęście nie zdążył wyjechać na drogę.