W poniedziałek około południa kompletnie pijany kierowca volkswagena golfa uderzył w samochód osobowy na ul. Wrocławskiej. Jechał do pracy przy remoncie… policyjnej komendy przy ul. Partyzantów.
Kierowca volkswagena golfa był tak pijany, że podczas jazdy opadała mu głowa, opowiadali świadkowie zdarzenia. Na ul. Wrocławskiej skręcał w kierunku ul. Partyzantów. Podczas skręcania uderzył w auto osobowe.
Na miejsce natychmiast dojechał patrol policji. Widać było, że kierowca jest kompletnie pijany. Bełkotał nie mogąc się wysłowić. Kiedy dmuchnął w alkomat okazało się, że ma aż 2,6 promila alkoholu. Wiózł pasażera. On również był pijany.
Mężczyzna jechał do… pracy. Pracuje w firmie zajmującej się remontem zielonogórskiej komendy. I na komendę pojechał, ale do celi. Został zatrzymany przez policjantów. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty prowadzenia po pijanemu, prawa jazdy nie miał. W styczniu został już zatrzymany kiedy prowadził na „podwójnym gazie”.