Policjant po służbie zauważył kierującego, który miał problemy z utrzymaniem równowagi, a mimo tego wsiadł do auta i odjechał. Ruszył za nim prywatnym autem. Policjant zajechał mu drogę i odebrał kluczyki. Mężczyzna po przyjeździe patrolu próbował jeszcze wręczyć łapówkę za odstąpienie od czynności.
Policjant gorzowskiej komendy, st. sierż. Dawid Kamyk był w czasie wolnym od służby. W sobotę, 19 października, po godzinie 19:00 na ulicy Narutowicza zauważył jednak mężczyznę, który zataczając się wyszedł ze sklepu. Następnie wsiadł za kierownicę samochodu i odjechał.
– Policjant nie miał wątpliwości, że należy szybko działać, bo w jego ocenie kierowca ten mógł być nietrzeźwy. Te podejrzenia szybko się potwierdziły – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Policjant swoim samochodem ruszył za kierującym jednocześnie informując dyżurnego kostrzyńskiego komisariatu o zaistniałej sytuacji. Kierujący peugeotem miał problem z utrzymaniem właściwego toru jazdy, lekceważył znaki drogowe.
W pewnym momencie policjant zdecydował się zajechać kierującemu drogę. Funkcjonariusz wysiadł z auta i szybko ruszył w kierunku kierowcy, otworzył drzwi i zabrał kluczyki. Po chwili na miejsce dojechał patrol.
Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenia co do stanu trzeźwości. 53-latek wydmuchała 1,5 promila alkoholu. Dodatkowo miał zatrzymane prawo jazdy, a podczas kontroli wyciągnął plik banknotów i chciał je wręczyć policjantom w zamian za odstąpienie od czynności.
Teraz mężczyzna będzie odpowiadał za kierowanie pod wpływem alkoholu oraz usiłowanie wręczenia łapówki.