47-letni pilanin decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Mężczyzna poniesie konsekwencje za przestępstwa dotyczące niezatrzymania się do kontroli drogowej, prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i pomimo dożywotniego zakazu. 47-latek odpowie w warunkach recydywy, dlatego grozi mu kara nawet 7,5 roku więzienia.
Historia rozpoczęła się w ubiegłą niedzielę wieczorem. Do dyżurnego pilskiej jednostki trafiło zgłoszenie, że na stację paliw ul. Przemysłowej w Pile przyejchał mężczyzna, który może być nietrzeźwy. Na miejsce skierowani zostali policjanci Wydziału Ruchu Drogowego. Funkcjonariusze zauważyli opisany wcześniej pojazd. Chcąc go zatrzymać do kontroli użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierujący zignorował polecenia i podjął ucieczkę.
Do działań pościgowych zaangażowane zostały także pozostałe patrole, w tym także policjanci Posterunku Policji w Kaczorach. Kierujący pojazdem marki DaimlerChrysler nie reagował na sygnały do zatrzymania. Kontynuował niebezpieczną jazdę ulicą Przemysłową, Motylewską, Poznańską i Cichą. W pewnym momencie kierujący na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo.
Mężczyzna był zakleszczony w pojeździe. Do czasu przyjazdu zastępu straży pożarnej oraz zespołu ratownictwa medycznego policjanci udzielili mężczyźnie niezbędnej pomocy. Ostatecznie 47-letni kierujący z obrażeniami został zabrany do pilskiego szpitala.
Dalsze czynności wykonane przez policjantów potwierdziły, że mężczyzna posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Samochód, którym się poruszał nie posiadał tablic rejestracyjnych. Mężczyźnie została pobrana także krew do badań, a ich wstępny wynik potwierdził obecność amfetaminy oraz ponad 2 promili alkoholu.
Zebrany materiał pozwolił mężczyźnie przedstawić zarzuty związane z prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środka odurzającego jednocześnie posiadając dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz niezatrzymaniem się do kontroli drogowej i podjęcie ucieczki. Mężczyzna za popełnione przestępstwa będzie odpowiadać w warunkach recydywy, dlatego grozić mu może kara nawet 7,5 roku pozbawienia wolności.
Ponadto wobec mężczyzny został skierowany wniosek o ukaranie do sądu za popełnione wykroczenia związane z zignorowaniem znaku B-20 „stop”, prowadzeniem pojazdu bez wymaganych tablic rejestracyjnych oraz doprowadzeniem do kolizji.
Z uwagi na poniesione obrażenia mężczyzna przebywał w szpitalu. Tam też zostały wykonane czynności procesowe, a także odbyło się posiedzenie sądu, na którym zapadła decyzja tymczasowym aresztowaniu 47-latka. Mężczyzna został doprowadzony do zakładu karnego z oddziałem szpitalnym.