Najpierw pokłócił się z konkubiną, i mimo jej sprzeciwu odjechał z dzieckiem do swojego mieszkania. Gdy przyjechała po chłopca jego matka, uwięził ją w domu, stwierdzając, że jej nie wypuści. To naruszenie prawa. Wobec mężczyzny wszczęto postępowanie.
Do zdarzenia doszło dzisiejszej nocy, 7 sierpnia. Między 21-letnim mieszkańcem powiatu gorzowskiego, a jego starszą o dwa lata konkubiną doszło do nieporozumienia. Mężczyzna chciał zabrać do swojego mieszkania ich małego synka. Przeciwna była matka dziecka. Obawiała się, że dziecko nie będzie miało należytej opieki.
Mimo, że kłótnia mężczyzny z kobietą była ich prywatną sprawą problem powstał, kiedy kobieta postanowiła odebrać dziecko z mieszkania konkubenta. Została w mieszkaniu zamknięta. Nie pomogły prośby i tłumaczenia. Znajomi uwięzionej kobiety poprosili o interwencję policję.
Przybyły na miejsce patrol z komendy miejskiej w Gorzowie napotkał na opór mężczyzny. Zignorował polecenia policjantów, którzy polecili mu wypuścić uwięzioną kobietę. Sytuacja zaczęła być poważna. Płaczące dziecko i przerażona kobieta nie mogli wyjść na zewnątrz.
Policjanci po konsultacji z dyżurnym KMP wezwali na pomoc strażaków, którzy przyjechali i wyłamali drzwi mieszkania. W trakcie tej nerwowej i trudnej interwencji policjanci musieli być z jednej strony skuteczni w zatrzymaniu sprawcy, z drugiej wyrozumiali i wrażliwi na stres zamkniętej kobiety i małego dziecka.
Mężczyzna został doprowadzony do komendy, gdzie po wytrzeźwieniu zapewne usłyszy zarzuty dotyczące bezprawnego pozbawienia wolności. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.