Policjanci zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który nie mając uprawnień prowadził Opla pijany. Wydmuchał ponad trzy promile alkoholu. Ponadto wiózł 10-letniego chłopca, którym się opiekował. Mężczyzna odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu i bez uprawnień, ale również narażenie chłopca na niebezpieczeństwo.
W czwartek, 28 sierpnia, wieczorem policjanci jadąc ulicą Zygmunta Starego w Pile zauważyli osobowego Opla, który poruszał się w niepokojący sposób. Kierujący pojazdem miał problemy z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. Mundurowi zatrzymali kierowcę do kontroli. Gdy podeszli do kierowcy poczuli silną woń alkoholu. Mężczyzn bełkotał. Policjanci przeprowadzili badanie stanu trzeźwości. 44-latek wydmuchał ponad trzy promile alkoholu.
Pijany wiózł 10-latka
Podczas kontroli okazało się, że kierowca nie podróżował sam. Z tyłu Opla siedział 10-letni chłopiec, którym chwilowo opiekował się kompletnie pijany mężczyzna. Na miejsce przybyli członkowie rodziny dziecka, którzy przejęli opiekę nad chłopcem. Ponadto okazało się, że 44-latek nie ma uprawnień do kierowania. Zostały one mu zatrzymane kilka lat wcześniej. Policjanci ustalili, że 44-latek jadąc, przed zatrzymaniem, uderzył w znak drogowy w obrębie ulicy Wawelskiej.
– Zachowanie 44-letniego mężczyzny było skrajnie nieodpowiedzialne. Będąc w stanie nietrzeźwości nie tylko prowadził samochód i przewoził 10-letniego chłopca, ale przede wszystkim stwarzał realne zagrożenie dla bezpieczeństwa własnego, swojego pasażera oraz innych uczestników ruchu drogowego – mówi mł. asp. Wojciech Zeszot z policji w Pile.
Mężczyźnie usłyszał dwa zarzuty dotyczące prowadzenia po pijanemu i bez uprawnień oraz narażenia na niebezpieczeństwo 10-latka. Grozi mu za to kara do 5 lat więzienia. Ponadto 44-latek za uderzenie znak drogowy dostał mandat w wysokości 2,5 tys. zł. Dodatkowo mężczyzna odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień. Przed sądem odpowie również za popełnione wykroczenie.