Do niecodziennego zdarzenia doszło w Kargowej. Kierujący volkswagenem golfem pijany Mołdawianin wypadł z drogi i wbił się między słupki bramy przy jednej z posesji. Widok zaklinowanego auta zdziwił wszystkich. Na miejscu zastanawiano się jak on to zrobił.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 8 kwietnia. Kierujący volkswagenem golfem jechał ul. Dolną. W pewnym momencie rozpędzony volkswagen wypadł z drogi i wbił się miedzy słupki bramy przy jednej z posesji. Na miejsce została wezwana zielonogórska policja.
Kierowca golfa został zatrzymany. Był pijany. Obywatel Mołdawii wydmuchał dwa promile alkoholu i nie bardzo orientował się, co zrobił. Jego auto utknęło między słupkami bramy w widowiskowy sposób. – Przyznam, że dziwniejszego zdarzenia z udziałem samochodu jeszcze nigdy nie widziałem – mówi Marek Dziubałka z pomocy drogowej Maxmar w Zielonej Górze.
Ciężko było wyjąć samochód, który utknął między murkami bramy. – Namęczyliśmy się, żeby nie uszkodzić murków, ani jeszcze bardziej nie zniszczyć volkswagena – mówi M. Dziubałka. W końcu auto udało się wyciągnąć z bramy.
Jak on to zrobił? Golf uderzył przodem w murek i rozbił bramę. Prawdopodobnie po uderzeniu uniósł się tył auta i wtedy golf wpadł miedzy słupki klinując się.
Mołdawian został zatrzymany i przewieziony na komendę policji w Zielonej Górze. Trzeźwieje w celi. W poniedziałek, 9 kwietnia, zostanie przesłuchany z udziałem tłumacza języka mołdawskiego. – Grozi mu kara do dwóch lat więzienia – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Prawo jazdy może stracić nawet na 15 lat i zapłaci grzywnę nie niższą niż 5 tys. zł.