54-letni zaginiony mężczyzna o północy został znaleziony w okolicach miejscowości Osowa Sień na jednym z pól. Zmarzniętemu, mokremu i pijanemu mężczyźnie udzielono pomocy oraz przewieziono do domu.
O zaginięciu 54-letniego mieszkańca gminy Wschowa w piątek, 28 lutego, zawiadomiła zaniepokojona 85-letnia matka. Z relacji zgłaszającej wynikało, że mężczyzna wyszedł z domu po południu jak to określił „na chwilę” i do północy nie wrócił. Kobieta postanowiła ten fakt zgłosić na Policję z uwagi na panującą na dworze niską temperaturę, lekkie ubranie syna i skłonności do nadużywania alkoholu.
Wschowscy policjanci st. sierż. Michał Glapiak i st. sierż. Małgorzata Tylińska postanowili jak najszybciej ustalić miejsce pobytu zaginionego. – Skrupulatnie sprawdzono wszystkie możliwe drogi oddalenia się z domu zaginionego. Biorąc pod uwagę aurę i panującą noc każda minuta była na wagę złota – mówi kom. Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji. Policjanci sprawdzili drogi dojazdowe do Osowej Sieni z pobliskich miejscowości, przystanki autobusowe, rowy melioracyjne, pustostany.
W pewnym momencie w ciemnościach, w odległości kilkudziesięciu metrów w głąb pola policjanci zauważyli jakiś ruch. Zatrzymali pojazd i postanowili to sprawdzić. Zbliżając się do miejsca znaleźli leżącego na ziemi, brudnego od błota mężczyznę. Mokremu, zziębniętemu 54-latkowi udzielili pomocy. Mężczyzna był pijany i dalszy jego pobyt na polu zagrażał jego zdrowiu a nawet i życiu. Mężczyznę przetransportowano do domu i oddano pod opiekę matki.