Policjanci z mazowieckiej grupy SPEED zatrzymali 47-latka, który miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie i kierował samochodem, do czego nie miał uprawnień. Tłumaczenie nieodpowiedzialnego kierowcy zaskoczyło funkcjonariuszy. Teraz ze swojego zachowania będzie się tłumaczył nie tylko przed żoną.
Wczoraj, 11 sierpnia, w miejscowości Kolonia Rozniszew, funkcjonariusze mazowieckiej grupy SPEED, która działa na terenie powiatu kozienickiego, zatrzymali do kontroli kierowcę Audi. Choć początkowo wyglądało to na rutynową interwencję, szybko okazało się, że mają do czynienia z rekordzistą… nieodpowiedzialności.
Za kierownicą siedział 47-latek, od którego czuć było silną woń alkoholu. Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Ale to nie wszystkie jego przewinienia. Mężczyzna od 2013 roku nie miał uprawnień do kierowania pojazdami.. Jak tłumaczył policjantom, „pił w lesie, żeby żona nie widziała”. W ten sposób, zamiast problemu uniknąć, stworzył znacznie większy. Pojazd trafił w ręce osoby wskazanej, a 47-latek w ręce wymiaru sprawiedliwości.
Teraz mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat oraz świadczenie na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.