Mamy czas tylko do czerwca, żeby uratować życie 33-letnieg Piotrka z Płot. Pełen życia, dobry, szczery, pomocny, pełen empatii. Dziś potrzebuje pomocy. Były żołnierz zawodowy przebywający na rencie przez chorobę. Jego życie wyceniono na 1,5 miliona złotych. Ta kwota bez wsparcia jest dla rodziny nieosiągalna. Możemy pomóc Piotrkowi.
Pierwszego urazu Piotr doznał podczas pełnienia służby, strzegąc polskiej granicy. Wówczas nic nie wskazywało jeszcze na to, aby uraz kręgosłupa był w jakikolwiek sposób związany z chorobą nowotworową!
Podczas dalszej diagnostyki, pod kątem właśnie bólu kręgosłupa, stwierdzono dyskopatię. Niestety ból cały czas się nasilał, zastrzyki ani blokady już nie pomagały. Lekarz skierował Piotrka do sanatorium. Przez dwa miesiące pobytu, ciągłej rehabilitacji, kiedy leczenie nie przynosiło efektów, skierowano Piotra na rezonans magnetyczny.
Po kilku szczegółowych badaniach usłyszeliśmy diagnozę, po której świat się dosłownie zawalił. Chłoniak drobnoziarnisty limfoblastyczny.
Na Odziale Hematologii Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku we Wrocławiu zostało dobrane indywidualne leczenie. Piotr przeszedł kilkanaście cykli chemii i dodatkowo chemii celowanej w kręgosłup.
Piotr dzielnie walczył, wierząc, że wyzdrowieje. Po leczeniu znów chciało się żyć! Wszystkie wyniki były doskonałe – żadnego śladu po raku! Organizm zregenerował się, włosy odrosły. Wydawało się, że to koniec koszmaru.
Niestety, w maju wszyscy mieli być na upragnionych przez Piotrka wakacjach, które miały być wytchnieniem po ciężkim leczeniu i walce o życie. Piotrowi znów zaczął dokuczać ból, dokładnie taki jak przedtem. I tu strzał prosto w serca.
Badania kontrolne zaprzepaściły wszystkie plany i marzenia. To nawrót ciężkiej choroby. Kolejna diagnoza, z jaką przyszło nam się zmierzyć to ostra białaczka limfoblastyczna.
Druga walka z nowotworem jest zawsze trudniejsza, bo przeciwnik jest bardziej podstępny i bezwzględny. Lekarze dają jednak nadzieję! Mówią o szansach i nie odmawiają leczenia! Piotrek potrzebuje jednak wsparcia.
Piotr jest leczony immunologicznie i przygotowywany do przeszczepu szpiku. Następnym krokiem ma terapia Car-T, przełomowa metoda w leczeniu nowotworów. Polega na pobraniu i zaprogramowaniu limfocytów pacjenta w ten sposób, by rozpoznawały i zwalczały komórki nowotworowe. Prostymi słowami mówiąc, organizm sam zaczyna zwalczać raka, dzięki czemu jest w stanie go pokonać i wyzdrowieć.
Niestety, terapia ta nie jest obecnie refundowana… Musimy za nią zapłacić sami. Jej koszt to około 1,5 miliona złotych… Żeby Piotr przeszedł leczenie, musimy mieć całość kwoty. Terapia musi rozpocząć się pod koniec czerwca, a to oznacza, że mamy zaledwie kilka tygodni na ratunek. Możemy pomóc.