Kierowca skody został zatrzymany na odcinku krajowej „trójki” pod Zieloną Góra, na którym obowiązuje prędkość 70 km na godzinę. Kierowca jechał jednak o 56 km za szybko.
Kierowca skody doskonale wiedział, co zrobił. Nie dyskutował z policjantami z zielonogórskiej drogówki. Próbował tłumaczyć się wyprzedzaniem tira. Tego manewru jednak nie musiał robić. W rezultacie za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 56 km na godzinne kierowca dostał mandat w wysokości 400 zł. Na jego konto trafiło również 10 punktów karnych.
--- Czytaj dalej pod reklamą ---