Kierowca BMW wyprzedał na podwójnej linii ciągłej i pędził 140 km na godzinę. Wszystko nagrała kamera policyjnego mondeo. Mandatu jednak nie przyjął, bo do szybkiej jazdy „zmusił” go kierowca renault. Sprawa trafi do sądu.
Kierowca BMW jechał drogą z Zielonej Góry do Nowogrodu Bobrzańskiego, na niebezpiecznym odcinku trasy zaczął wyprzedać samochód. Zrobił to przecinając podwójną linie ciągłą. Po chwili przyspieszył do 140 km na godzinę i zaczął wyprzedzać inny samochód.
Pirat drogowy został zatrzymany, w radiowozie jednak tłumaczył się tym, że do szybkiej jazdy zmusił go kierowca, który jechał prawidłowo. Zdaniem mężczyzny z BMW renault przyspieszał celowo. – Kląłem na niego podczas wyprzedzania – mówił w radiowozie.
Policjant zaproponował mandat w wysokości 600 zł i 13 punktów karnych. Kierowca BMW mandatu nie przyjął. Sprawa trafi więc do sądu, który na podstawie nagranego materiału wideo ustali, czy kierowca miał rację.