Sulechowscy policjanci zatrzymali 27-letniego piromana recydywistę podejrzanego o podpalenie stodoły w Pomorsku. Świebodziński Sąd Rejonowy aresztował mężczyznę tymczasowo na trzy miesiące.
Policjanci z komisariatu w Sulechowie nocą,1 lutego, dostali zgłoszenie o podpaleniu stodoły w Pomorsku. Na szczęście w pożarze, który bardzo szybko opanowali strażacy, nikt nie ucierpiał. Stodoła nie uległa poważniejszym zniszczeniom. Wewnątrz spłonęło 2,5 tony siana. Poszkodowani wycenili ogólne straty na ok. 1,7 tys. zł.
Sulechowscy policjanci wytypowali potencjalnego podpalacza. To 27-letni mieszkaniec okolic. Zatrzymany piroman przyznał się do podpalenia. – Został przesłuchany i usłyszał zarzut uszkodzenia mienia – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
27-latek to recydywista. Miesiąc wcześniej został zwolniony z więzienia, w którym odsiadywał wyrok za podpalenia. Mężczyzna podpalał lasy i nieużytki. Do tej pory nie podpalił żadnego budynku. Teraz może trafić do więzienia nawet na 7,5 roku.
Policjanci, za pośrednictwem prokuratora, wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd Rejonowy w Świebodzinie przychylił się do wniosku i aresztował 27-latka na 3 miesiące.