Podczas pożaru lasu koło miejscowości Poźrzadło doszło do co najmniej 18 eksplozji niewybuchów z okresu II wojny światowej. Aktualnie teren jest zabezpieczony i przez 48 godzin nie ma do niego wstępu.
Okres suszy to również niestety czas pożarów. Jest to okres ciężkiej pracy służb ratowniczych, przede wszystkim Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu świebodzińskiego. Wspólnie sprawdzamy również przyczyny tych pożarów, by mieć pewność, że nie są one powodowane przez ludzi.
Poniedziałkowy pożar lasu koło Poźrzadła był szczególnie niebezpieczny dla strażaków. Kiedy gasili pożar zaczęły wybuchać bomby z czasów II wojny światowej. Wysoka temperatura spowodowała co najmniej 18 eksplozji ładunków, bomb lub amunicji leżącej w lesie.
– Z tej przyczyny czynności były znacząco utrudnione i do opanowania pożaru wykorzystano samoloty gaśnicze oraz broniono, żeby pożar się nie rozprzestrzeniał – mówi asp. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie.
W pobliżu miejsca, po pożarze w polu znaleziono kolejny pocisk, który został podjęty przez saperów. Jak widać, pomimo upływu blisko 80 lat od wojny i skorodowanego stanu, ruszane nadal mogą stanowić śmiertelne zagrożenie.
Każdego roku z powodu pracy ziemnych, czy też poprzez rozrastające się korzenie tego typu niebezpieczne pamiątki pojawiają się na powierzchni. Świebodzińscy policjanci, przede wszystkim z Nieetatowych Grup Rozpoznania Minersko – Pirotechnicznego zabezpieczają taki znaleziska do podjęcia ich przez saperów.