Po fatalnym koncercie w Zielonej Górze Kazik ogranicza koncerty i przeprasza, „mój czas nadszedł”

Kazik Staszewski ogranicza liczbę koncertów. fot. poscigi.pl

Po koncercie w Zielonej Górze Kazik Staszewski wydał oświadczenie. – Chciałbym złożyć szczere przeprosiny za moją wczorajszą niedyspozycję, która uniemożliwiła mi wykonanie występu na odpowiednim poziomie. Biorę za to pełną odpowiedzialność – czytamy w oświadczeniu muzyka.

Kazik na koncercie w Zielonej Górze miał być wyraźnie niedysponowany. Jak informowali uczestnicy koncertu bełkotał i śpiewał niewyraźnie. Mylił tekst oraz piosenki. Zniesmaczeni fatalnym stanem Kazika ludzie zaczęli wychodzić po pierwszych piosenkach. W komentarzach pisali, że był pijany i nie dało się słuchać tego, co śpiewał. – W trosce o swoje zdrowie chcąc „ratować się” przed covidem oraz dokuczliwym bólem brzucha sięgnąłem po środki, które, jak się okazało, w połączeniu z alkoholem zadziałały zupełnie odwrotnie do zamierzonego. Z marnym skutkiem. Była to poważna lekkomyślność, za którą szczerze żałuję – pisze Kazik Staszewski w oświadczeniu.

Kazik ogranicza występy

Kazik przeprasza fanów oraz kolegów z zespołu, którzy podczas fatalnego koncertu stanęli na wysokości zadania i zagrali perfekcyjnie. – Przepraszam wszystkich, którzy przyszli i oczekiwali normalnego występu. Wypada mi nie tylko wyrazić głęboki żal, lecz także zwrócić koszty tym, którzy byli obecni i zostali zawiedzeni moją postawą. Przepraszam również kolegów z zespołu i całą naszą ekipę za dyskomfort oraz wstyd, którego musieli doświadczać podczas prawie 3 godzin obecności na scenie – czytamy w treści oświadczenia muzyka.

Kazik informuje o tym, że zamierza zmniejszyć intensywność koncertowania. – Po tym wczorajszym wydarzeniu i po rozmowach z żoną oraz dziećmi doszedłem do trudnego, ale koniecznego wniosku, że „mój czas nadszedł”. Stałem się własną karykaturą, czego zawsze chciałem uniknąć.  Jest tego wszystkiego po prostu za dużo. Dlatego podjąłem decyzję, że w roku 2027 Kult zagra bardzo ograniczoną, minimalną ilość koncertów – pisze Kazik Staszewski. „Obecnie mamy zakontraktowanych jeszcze kilkadziesiąt koncertów i one oczywiście się odbędą.

Kazik „nadszedł mój czas”

Później jednak muszę zwolnić. Nie wiem, jak wytrzymam bez grania, nigdy tego nie robiłem ale tym razem hamulec musi zostać wciśnięty. W tym roku zagram 104 koncerty, do tego dochodzi wiele innych muzycznych obowiązków. To przekracza moje możliwości. Być może jeszcze kiedyś się usłyszymy i zobaczymy. Na ten moment jednak jest to decyzja, którą muszę podjąć dla dobra swojego zdrowia, rodziny i wszystkich, którzy są częścią tego świata. Jeszcze raz przepraszam z całego serca. Dziękuję za wszystkie lata wsparcia. Z wyrazami szacunku i skruchy. Kazimierz Staszewski”