Recydywista, który 5 sierpnia jechał pijany kombajnem, wkrótce stanie przed sądem. Akt oskarżenia trafił już do sądu w Zielonej Górze. Mężczyzna jadąc kombajnem był kompletnie pijany, cudem nikogo na trasie nie staranował.
O niechlubnym wyczynie 44-latka mówiła cała Polska. Pijany mężczyzna przejechał kombajnem około 100 kilometrów. Został zatrzymany przez zielonogórskich policjantów na Trasie Północnej.
W trakcie jazdy pił piwo i wódkę. Po zatrzymaniu ledwo stał na nogach, bełkotał. 44-latek wydmuchał 2,50 promila. W takim stanie przejechał ruchliwą krajową „trójką” odległość około 100 kilometrów. To cud, że nikogo nie staranował.
Mężczyznę oskarżyła zielonogórska Prokuratura Rejonowa. Ponieważ ma już na sumieniu jazdę po pijanemu , grozi mu kara do nawet pięciu lat więzienia.