Policjanci z Sulęcina odnaleźli 82-latka, który od kilkunastu godzin nie wrócił do domu. Wysoka temperatura była dodatkowym zagrożeniem dla zdrowia i życia seniora. Dokładne sprawdzenie pół, łąk, a nawet prywatnych posesji przyniosło szczęśliwe zakończenie. Córka mężczyzny ze łzami w oczach dziękowała mundurowym za ich zaangażowanie i empatię.
W środę, 29 czerwca, tuż po godzinie 9:00, dyżurny sulęcińskiej komendy otrzymał zgłoszenie o starszym, wyraźnie zdezorientowanym mężczyźnie błąkającym po polnych drogach w okolicy miejscowości Zaszczytowo.
Na miejsce szybko wyjechali sierż. sztab. Piotr Sławiak i post. Michał Banaszak. Funkcjonariusze udali się pod adres zgłaszającej, aby ustalić jak najwięcej szczegółów. Kobieta opisała jak wyglądał starszy pan oraz w jakim kierunku się oddalił. – Z jej relacji wynikało, że nie był w najlepszym stanie – mówi st. sierż. Klaudia Biernacka, rzeczniczka sulęcińskiej policji. Był wyraźnie wycieńczony, miał problem z utrzymaniem równowagi. Jego odzież była zabłocona.
Dla policjantów szybko stało się jasne, że nie ma chwili do stracenia, gdyż zdrowie i życie seniora może być zagrożone. Tym bardziej, że pomimo wczesnej pory temperatura powietrza była wysoka. Mundurowi udali się w kierunku wskazanym przez zgłaszającą. Sprawdzili łąki i pola, rozpytywali napotkane osoby. W ten sposób dotarli do pobliskiej miejscowości.
Nie dawali za wygraną. Wiedzieli, że muszą zrobić wszystko aby odszukać starszego pana. W pewnym momencie, przy jednej z posesji zauważyli mężczyznę, leżącego na ceglanych fundamentach. Miał brudną twarz, zabłocone i przemoczone obuwie. Opadał z sił. Nie wiedział gdzie jest i nie pamiętał jak znalazł się w tym miejscu.
Sierż. sztab. Sławiak i post. Banaszak natychmiast zaopiekowali się seniorem. Dali mu wodę i zaprowadzili do klimatyzowanego pojazdu. Dyżurny sulęcińskiej jednostki ustalił kontakt do rodziny seniora, informując o jego odnalezieniu.
Radości i ulgi jaką poczuli bliscy nie dało się opisać. Natychmiast przyjechali w umówione miejsce, aby zobaczyć się z dziadkiem. – Córka mężczyzny ze łzami w oczach dziękowała mundurowym za ich zaangażowanie i empatię. Kobieta swoją wdzięczność wyraziła również w formie pisemnych słów uznania dla policjantów – mówi st. sierż. Biernacka.