Mężczyzna, który pod koniec sierpnia podpalił komisariat policji w Czerwieńsku teraz uderzył butelką w twarz policjanta w Sulechowie.
Do zdarzenia doszło w Sulechowie. Udało nam się ustalić, że jeden z sulechowskim policjantów wracał do domu, był po służbie. W pewnym momencie zauważył kilka osób goniących mężczyznę. Jeden z goniących miał w ręku młotek, inny butelkę.
Policjant ruszył na pomoc gonionemu mężczyźnie. Podczas interwencji powiedział, że jest policjantem. Mimo tego, jeden z mężczyzn uderzył go w twarz i uciekł.
Jak ustalili policjanci, 23-letni mieszkaniec Sulechowa przechodził wraz z dwiema koleżankami obok jednego z marketów. W pobliżu stała grupka młodych mężczyzn. W pewnym momencie jeden z mężczyzn, jak się później okazało 17-letni Łukasz D., odłączył się od grupy, podbiegł do 23-latka i zaczął go bić. Ten wraz z koleżankami uciekł i schronił się w pobliskim sklepie. Po kilku minutach do sklepu wbiegł ten sam napastnik w towarzystwie kolegi, wyciągnęli 23-letniego pokrzywdzonego na zewnątrz i zaczęli go kopać, a następnie także bić młotkiem.
W tym czasie koleżanki pokrzywdzonego zdążyły powiadomić policję. Na widok policjantów napastnicy zaczęli uciekać. Jednego z nich próbował zatrzymać policjant będący po służbie, który przechodził niedaleko miejsca zdarzenia. Uciekający napastnik próbując się wyrwać, uderzył policjanta butelką. Po chwili został jednak obezwładniony. Drugiego ze sprawców zatrzymał przybyły na miejsce patrol.
Zatrzymani to 17-letni Łukasz D. oraz 18-letni Artur L. Obaj trafili do policyjnej izby zatrzymań. 17-latek usłyszał zarzuty udziału w bójce i używania niebezpiecznego narzędzia oraz kierowania gróźb karalnych, za które to przestępstwa kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat, natomiast 18-latkowi przedstawiono zarzuty pobicia, znieważenie funkcjonariuszy oraz uszkodzenia ciała. Za te przestępstwa grozi według kodeksu karnego kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Okazało się, że tym, który uderzył policjanta jest mężczyzna, który na sumieniu ma niedawne podpalenie komisariatu policji w Czerwieńsku. Nocą 26 sierpnia b.r. razem z kolegą rzucił on w policyjny budynek koktajlem Mołotowa. Na szczęście obiekt nie spłonął. Po zatrzymaniu trafił do policyjnej celi, sąd jednak go nie aresztował. Wychodząc żartował sobie i śmiał się ze swojego czynu. Teraz znowu został zatrzymany.