Przemysław M. i Artur Ł., którzy 26 sierpnia ub.r rzucili butelką z benzyną w komisariat w Czerwieńsku zostali skazani na kary więzienia w zawieszeniu.
Przemysław M. i Artur Ł. mają na sumieniu atak na komisariat policji w Czerwieńsku. Rzucili w budynek butelką z benzyną powodując straty około 3 tys. zł. Był to czyn o charakterze chuligańskim. Obaj oskarżeni usłyszeli wyroki roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Obaj trafili również pod dozór kuratora. Sąd nakazał im również zwrot zielonogórskiej komendzie miejskiej poniesionych strat. Obaj zostali również zwolnieni z opłat i kosztów sądowych.
Do zdarzenia doszło nocą z 25 na 26 sierpnia ub.r. Sprawcy podpalili budynek posterunku policji w Czerwieńsku. Podpalacze szybko zostali zatrzymani. Okazali się nimi mieszkańcy Czerwieńska w wieku 17 i 18 lat. Byli już notowani przez policję i karani przez Sąd Rodzinny w Zielonej Górze, jeden za pobicie a drugi za znieważenie funkcjonariuszy policji.
Ustalono, że w noc podpalenia komisariatu oskarżeni przebywali w towarzystwie znajomych, z którymi pili alkohol. Po zakończeniu biesiady okazało się, że w samochodzie, którym część towarzystwa przyjechała na imprezę, brakowało paliwa.
Jeden z oskarżonych poszedł na swoją posesję, gdzie jego rodzina przechowywała pięciolitrowy baniak z benzyną. Po pewnym czasie i uzupełnieniu benzyny w baku samochodu, wpadli na pomysł , aby wykorzystać resztkę benzyny i podpalić budynek komisariatu policji w Czerwieńsku.
Sprawcy ruszyli w kierunku komisariatu razem z baniakiem, w którym znajdowało się około 1,5 litra benzyny. Po drodze znaleźli szklaną butelkę po piwie i przelali do niej część benzyny.
Gdy oskarżeni doszli na miejsce, szarpnęli za klamkę upewniając się, że budynek komisariatu jest zamknięty. Młodszy z oskarżonych zaczął oblewać benzyną drzwi od komisariatu oraz otoczenie budynku. Następnie podpalił benzynę.
W tym samym czasie drugi ze sprawców ściągnął skarpetkę z nogi i włożył do znalezionej butelki po piwie, do której przelali wcześniej część benzyny po czym ją podpalił i rzucił w budynek komisariatu, trafiając w okno zabezpieczone metalową kratą. Gdy budynek zajął się ogniem oskarżeni uciekli w kierunku pobliskiego parku.
Wyroki są prawomocne.