W poszukiwaniach 67-letniej kobiety brało udział 14 policjantów, ośmiu strażaków i jej znajomi, w sumie 30 osób. Zmarzniętą kobietę odnaleziono w lesie. Na szczęście nic jej się nie stało.
Do zdarzenia doszło we wtorek 7 lutego b.r. w Rokitnie. Dyżurny międzyrzeckiej komendy o godzinie 20.00 otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 67-letniej kobiety. Na miejsce został skierowany patrol policji. Policjanci ustalili, że kobieta wyszła z domu o godzinie 14.30.
Rozpoczęły się poszukiwania, w których brało udział 14 policjantów, ośmiu strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Rokitnie oraz znajomi zaginionej. Policjanci sprawdzili szpitale na terenie powiatu międzyrzeckiego, sprawdzili miasto, rejon cmentarza, drogi dojazdowe do miejscowości od strony Międzyrzecza, Twierdzielewa, oraz drogi biegnącej w kierunku jeziora Rokitniańskiego.
Dzięki informacjom zebranym od mieszkańców i znajomych kobiety, policjanci ustalili miejsca, w których mogłaby ona przebywać. Każde z tych miejsc zostało sprawdzone. Poszukiwania na szczęście nie trwały długo. Już po dwóch godzinach zaginiona została odnaleziona w kompleksie leśnym, przy ambonie myśliwskiej, niedaleko Rokitna.
Kobieta była bardzo wyziębiona, jednak nic nie zagrażało jej zdrowiu i życiu. Przy takich warunkach atmosferycznych, tak silnych mrozach bardzo szybko mogło dojść do wychłodzenia organizmu, gdyby kobiety nie odnaleziono w ciągu kilku godzin poszukiwania mogłyby zakończyć się tragicznie.