Do groźnej sytuacji doszło w sobotę, 18 lipca, na gorzowskim bulwarze. Pijany 30-latek wszedł do rzeki chcąc popływać, jednak chwilę później zaczął tracić grunt i miał trudności z utrzymaniem się na powierzchni wody. Zareagowali gorzowscy policjanci. Chwilę później przy pomocy strażaków udało się go bezpiecznie odholować do brzegu.
W sobotę gorzowscy policjanci dostali zgłoszenie o mężczyźnie, który pływa po Warcie. Na miejsce jako pierwszy dotarł patrol rowerowy st. post. Adam Załuski i st. post. Damian Kopiczko. Policjanci zauważyli, że mężczyzna zaczyna tracić siły i ma trudności z utrzymaniem się na powierzchni wody. – St. post. Załuski nie czekał i wskoczył do wody, próbując jak najszybciej udzielić pomocy mężczyźnie – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie. Chwilę później przy pomocy strażaków udało się go bezpiecznie odholować do brzegu.
30-latek był pijany. Wydmuchał ponad dwa promile alkoholu. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które przewiozło mężczyznę na badania do szpitala. W rzece, którą wybrał na miejsce kąpieli 30-letni mężczyzna nie wolno pływać. – Zakaz jest spowodowany trudnymi warunkami i niebezpieczeństwami takimi jak wiry, prądy wodne, które mogą spowodować duże trudności z utrzymaniem się na powierzchni wody czy dopłynięciem do brzegu – podkreśla podkom. Jaroszewicz.