Nowosolscy policjanci kolejny raz pomogli osobie, której życie było zagrożone. Prowadzili oni pilotaż auta, w którym przewożono mężczyznę z zawałem serca. Dzięki tej pomocy, kierująca autem szybko przewiozła członka swojej rodziny do stacji pogotowia ratunkowego. Wszystko to było możliwe dzięki dynamicznym działaniom policjantów i świetnej koordynacji służb.
Wszystko wydarzyło się w środę, 25 kwietnia. Do policjantów, którzy wracali z Zielonej Góry, podjechała roztrzęsiona kobieta i poprosiła ich o pomoc. Oświadczyła im, że jedzie z teściem, który w pewnym momencie zaczął mieć problemy z oddychaniem i mówieniem. Wszczepione mężczyźnie urządzenie medyczne informowało o podejrzeniu zawału serca. Policjanci nie zastanawiając się ani chwili podjęli decyzję o pilotażu mężczyzny do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, która znajdowała się bliżej niż szpital. Policjanci poinstruowali kierującą o zasadach bezpieczeństwa przejazdu w trybie pilotażu i ruszyli w stronę szpitala. Ze względu na realne zagrożenie życia i zdrowia mężczyzny włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i eskortowali pojazd do placówki medycznej.
– Sytuacja była bardzo poważna. Liczyła się każda sekunda, aby uratować życie. Po szybkim dotarciu na miejsce, 62- latkiem zajęła się załoga karetki pogotowia. – mówi st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzeczniczka prasowa nowosolskiej policji.
Funkcjonariusze pomogli kobiecie uspokoić zapłakanego synka i wręczyli mu odblaskową opaskę. Na szczęście cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie – mężczyzna uzyskał fachową pomoc medyczną, a jego życiu już nic nie zagraża.