Do zdarzenia doszło w środę, 23 grudnia. Kierujący nissanem navarą na skrzyżowaniu ulic Rzeźniczka, Zamojskiego i Batorego rozbił kilka samochodów. Uciekł z miejsca zdarzenia rozbity autem. Nie udało mu się. Dogonił go i zatrzymał świadek, który wezwał policję.
Do zdarzenia doszło po godz. 22.00. Kierujący nissanem navarą z dużą prędkością z ul. Rzeźniczaka wjechał na skrzyżowanie z ul. Batorego. Pędził w kierunku ul. Zamoyskiego. Na skrzyżowaniu zderzył się z suzuki. Rozbił też zaparkowany samochód. Nie zatrzymał się. Bardzo mocno rozbitym samochodem zaczął uciekać z miejsce zdarzenia.
Za sprawcą ruszył świadek zdarzenia. – Nissan był bardzo mocno rozbity, dosłownie wygięty. Zgubił też wydech – mówi nam świadek wydarzeń. Kierujący nissanem próbował zgubić goniącego go kierowcę na osiedlu. – O wszystkim powiadomiłem policję – opowiada nam zielonogórzanin.
Kierowca nissana wjechał na tereny piaszczyste na wysokości ul dekoracyjne. Tam jakby nigdy nic wysiadł z auta i chciał odejść. Na ucieczkę nie pozwolił mu goniący go zielonogórzanin. – Na miejsce sprawnie dojechała policja i szybko zatrzymała kierowcę – mówi nam świadek wydarzeń.
Policja skuła kajdankami kierowcę nissana. Został zabrany do radiowozu. Powiedział, że… jest bezdomny. Kierowca nissana najprawdopodobniej jest pijany.