Dwaj mężczyźni uprowadzili 30-latka. Tam dostał cios nożem w plecy. Ranna ofiara próbowała uciekać. 30-latek został złapany i brutalnie dobity nożem. Mordercy ciało zakopali w lesie. 25-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 29-latek odpowie za współudział w zabójstwie i jego zlecenie.
Wszystko wydarzyło się 30-stycznia. Dyżurny policji w Gubinie został zaalarmowany o mężczyźnie, który został dźgnięty nożem. Zadzwonił na numer 112, ale rozmowa została szybko przerwana. Mężczyzna nie powiedział gdzie się znajduje. Policja nie wiedziała, gdzie szukać rannego mężczyzny.
Natychmiast zorganizowano dużą akcję poszukiwawczą. Do działań zaangażowano policjantów z Gubina, Krosna Odrzańskiego, Lubska, gorzowską prewencję, strażaków OSP z Jarogniewic, straż leśną, straż miejską, straż rybacką oraz psy tropiące. Ustalono skąd mógł dzwonić mężczyzna. To był las w okolicach Gubina. – Przeszukiwano lasy oraz wszystkie pustostany w okolicy, wykorzystano również kamerę termowizyjną i dron – opowiada nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Mimo dużych poszukiwań nikogo nie odnaleziono.
W międzyczasie policjanci kryminalni ustali, kto mógł zadzwonić do dyżurnego w Gubinie. Znali już dane osoby, która powiedziała, że została dźgnięta nożem. To był 30-latek. Ustalono, że faktycznie zaginął i nie ma go w domu. Gubińscy kryminalni wpadli na trop osób, które mogły mieć coś wspólnego z zaginięciem 30-latka. Mężczyźni w wieku 29 i 25 lat zostali zatrzymani.
– Już podczas pierwszych przesłuchać zatrzymani mężczyźni przyznali, że 30-latek nie żyje. Przyznali się do zabójstwa – mówi prokurator Zbigniew Fąfera rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Jeden z zatrzymanych mężczyzn podczas wizji lokalnej wskazał miejsce ukrycia ciała. – Zwłoki 30-latka były zakopane w lesie pod Gubinem – informuje prokurator Fąfera.
Ciało zostało odkopane. Prokurator, technicy kryminalistyki i policjanci z laboratorium kryminalistycznego zabezpieczali ślady na miejscu zbrodni.
W sobotę, 3 lutego, zatrzymani mężczyźni byli przesłuchiwani przez prokuratora. Śledczy ustalili już jak doszło do tragedii. Okazało się, że 29-latek zlecił zabójstwo 30-latka. Zlecenie przyjął i wykonał 25-latek. – Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – informuje prokurator Fąfera. 29-latek stanie przed sądem odpowiadając za współudział w morderstwie oraz jego zlecenie.
Co się wydarzyło w lesie pod Gubinem 30 stycznia? Ofiara została uprowadzona i wywieziona do lasu. Jak ustaliliśmy, 30-latek dostał cios nożem w plecy. Po ciosie w plecy mężczyzna zaczął uciekać. To wtedy zadzwonił ze swojej komórki na alarmowy numer 112. Nie zdążył jednak powiedzieć gdzie jest. Zabójcy złapali go. Mężczyzna zginął od wielu ciosów zadanych nożem. To właśnie ilość uderzeń wpłynęła na zarzuty zabójstwa ze szczególny okrucieństwem.
Wiadomo też, że na miejscu zabójstwa byli obaj mężczyźni. Tylko jeden, 25-latek, przyznaje się do zadawania ciosów nożem. Prokuratura nie podaje motywu zbrodni. Udało się nam nieoficjalnie ustalić, że mogła to być kobieta, była partnerka ofiary. Teraz ma być partnerką jednego z mężczyzn uczestniczących w zabójstwie. – Obaj mężczyźni zostali aresztowani tymczasowo na trzy miesiące – mówi prokurator Fąfera. Obu grozi kara dożywotniego więzienia.