Do dramatycznych wydarzeń doszło nocy w środę, z 26 listopada we Wrocławiu. Porwany mężczyzna zmarł w szpitalu po tym, jak jego porywacze uciekali przed policją i uderzyli w tramwaj. Porwany mężczyzna był w bagażniku.
Policja została zaalarmowana po północy o pobiciu i porwaniu mężczyzny. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania, a zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do służb w środę po północy. Około godziny 4:00 nad ranem policjanci zauważyli pojazd opisany w zgłoszeniu. Rozpoczął się policyjny pościg, w trakcie którego uciekający samochód uderzył w tramwaj, zatrzymując się na miejscu wypadku.
Nie żyje porwany mężczyzna
W bagażniku pojazdu znajdował się 34-letni mężczyzna, który został natychmiast przewieziony do szpitala. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, mężczyzna zmarł. W samochodzie znajdował się również kierujący i dwóch pasażerów, którzy zostali przewiezieni do szpitala, jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Służby prowadzą śledztwo w tej sprawie, aby ustalić szczegóły dotyczące porwania oraz okoliczności wypadku. Mieszkańcy Wrocławia są wstrząśnięci tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce w ich mieście.





