Zarzuty porwania, pobicia, spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz kradzieży usłyszało pięciu mężczyzn zatrzymanych przez kryminalnych z komendy policji w Słupsku. Bandytom grozi za to kara do 5 lat więzienia. Zarzuty usłyszał także paser, który pomagał w ukryciu skradzionego roweru.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, 27 października, do policjantów z komendy w Słupsku wpłynęło zgłoszenie od mężczyzny. Podał, że na terenie gminy Dębnica Kaszubska został pobity przez grupę mężczyzn, a następnie siłą wciągnięty do bagażnika samochodu i wywieziony do lasu. Ta dalej był bity. Na koniec bandyci zostawili mężczyznę w lesie i wrócili w miejsce, z którego go zabrali, aby zabrać jego rower.
Porwane i pobicie dla roweru
Sprawą zajęli się kryminalni z komendy miejskiej w Słupsku. Przesłuchali mieszkańca powiatu słupskiego. – Funkcjonariusze zebrali szereg szczegółowych informacji, a w wyniku intensywnych czynności operacyjnych, kilka godzin po zdarzeniu, zatrzymali pięciu mężczyzn w wieku od 21 lat do 32 lat podejrzewanych o udział w uprowadzeniu, pobiciu oraz kradzieży. Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy powiatu bytowskiego.
Mężczyźni zostali przewiezieni do komendy, gdzie policjanci prowadzili z nimi czynności procesowe. Dalsza praca kryminalnych doprowadziła do ustalenia tożsamości osoby, która pomogła w ukryciu skradzionego roweru. 32-latek również został zatrzymany i doprowadzony do komendy policji. Pięciu mężczyzn usłyszało zarzuty bezprawnego pozbawienia wolności, pobicia, spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz kradzieży. Mieszkańcy powiatu bytowskiego zostali doprowadzeni do prokuratury, a prokurator zastosował wobec nich dozory, zakazy opuszczania kraju i zakazy zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym. 32-latek, który ukrył rower usłyszał zarzut paserstwa. Za popełnione przestępstwa grozi im teraz kara do 5 lat więzienia.





