Trzech sprawców, porwało znajomą i wrzuciło do bagażniku, żeby zmusić ją w ten sposób do pożyczenia pieniędzy usłyszało zarzuty. Prokurator zastosował wobec podejrzanych dozory policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.
W środę, 1 czerwca, do komendy policji w Skierniewicach zgłosiła się 30-letnia mieszkanka powiatu skierniewickiego. Zeznała, że dzień wcześniej nocą przyjechał do niej 30-letni znajomy. Był w towarzystwie dwóch kolegów. Zażądał od kobiety pieniędzy.
Gdy powiedziała, że nie ma pieniędzy została wepchnięta do bagażnika samochodu i zawieziona do sąsiedniej miejscowości. Tam miała od swojego partnera zdobyć pieniądze dla mężczyzn. Na miejscu sprawcy pozwolili jej wyjść z bagażnika, ale została zamknięta w samochodzie na tylnym siedzeniu.
Kiedy okazało się, że 32-letniego partnera nie ma w domu zawieźli 30-latkę do Skierniewic, żeby pożyczyła pieniądze od znajomego. Gdy tam nic nie uzyskali odwieźli kobietę do domu. Pokrzywdzona w swoim domu została kilka razy uderzona przez 30-latka. Po chwili mężczyzna związał kobiece ręce i zakneblował usta.
Wszyscy sprawcy zostali zatrzymani w dniu zgłoszenia. Jak się okazało kilka dni wcześniej ci sami napastnicy grozili partnerowi zgłaszającej. Podejrzani usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności 30-latki ale również zmuszania jej do pożyczenia pieniędzy i gróźb karalnych kierowanych do niej i jej partnera.
Najsurowsza kara za te przestępstwa to nawet 5 lat więzienia. Główny prowodyr zdarzenia jest dobrze znany policji i był wcześniej notowany za konflikty z prawem. Pozostali dwaj podejrzani w wieku 21 i 20 lat po raz pierwszy zapisali karty policyjnej kartoteki.